O krok przed terrorystami, czyli czemu służy tzw. załącznik AT?

Fot. Wikipedia

Aktywność terrorystów z Al-Kaidy i ISIS w UE w ostatnich latach przybierała różne formy, ale były to przede wszystkim ataki na ludzi. Ten typ ataku, oprócz oczywistych konsekwencji, jakimi jest śmierć osób, powoduje także określone efekty miękkie: rozpacz i strach, poczucie bezsilności i gniew. Podobny atak na obiekt przemysłowy zwielokrotni te odczucia, będzie przyczyną strat materialnych, może dojść do efektu domina, skażenia czy katastrofy – ekologicznej lub budowlanej. Terrorysta z nożem, który z okrzykiem „Allahu akbar” rzuca się na przechodniów, czy zamachowiec samobójca na dworcu lub lotnisku budzi strach, ale dokładnie takie ataki miały miejsce w europejskich stolicach, co powoduje, że ten scenariusz kojarzymy ze słowem „zamach”. Warto jednak mieć świadomość, że Ci sami napastnicy mogą pojawić się w obrębie zakładów przemysłowych, przedsiębiorstw, czy infrastruktury krytycznej (IK). Detonacja IED na lotnisku i detonacja IED na zaporze wodnej przyniosą zupełnie innego rodzaju skutki dla społeczeństwa i gospodarki, choć metoda ataku de facto będzie taka sama.

Zamach na obiekt przemysłowy, obiekty podlegające obowiązkowej ochronie czy IK, to czarny scenariusz, który od lat pojawia się w dyskusjach nad bezpieczeństwem. Oczywiście, można się zastanawiać, na ile realna jest wizja, że terroryści zaatakują polską elektrownię czy gazoport. Taki scenariusz wydaje się mało realny, ale 11.09.2001 przekonaliśmy się, że nawet najbardziej wydumane scenariusze mogą się zdarzyć, a czarne łabędzie to nie tylko efektowna figura retoryczna. Odpowiedzią na dynamiczne zmiany w środowisku bezpieczeństwa i wyzwania związane z ewolucją terroryzmu jest obowiązujący od 2017 tzw. załącznik antyterrorystyczny. Plan ochrony obszarów, obiektów i urządzeń podlegających obowiązkowej ochronie w zakresie zagrożeń o charakterze terrorystycznym, potocznie zwany załącznikiem AT, to dokument, którego celem jest ocena ryzyka zagrożeniem terrorystycznym, a z drugiej strony – przygotowanie obiektu na ten rodzaj zagrożenia poprzez opracowanie procedur postępowania na wypadek kilku typów ataku. Załącznik AT to swoiste novum. Jest sporym wyzwaniem dla kierowników obiektów podlegających obowiązkowej ochronie. Zwłaszcza że opracowanie i uzgodnienie załącznika z ABW dopiero rozpoczyna faktyczny proces wdrażania procedur antyterrorystycznych w przedsiębiorstwach.

Przed wejściem w życie tzw. ustawy antyterrorystycznej (ustawa z dnia 10 czerwca 2016 r. o działaniach antyterrorystycznych – Dz.U. poz. 904), procedura uzgadniania planów ochrony obszarów, obiektów i urządzeń podlegających obowiązkowej ochronie zakładała uzgodnienie tych planów z właściwą terytorialnie jednostką Policji i Państwowej Straży Pożarnej. Aktualnie obowiązujące prawo zakłada udział w uzgadnianiu planów ochrony kolejnego podmiotu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – w zakresie zagrożeń o charakterze terrorystycznym. Konsekwencją wejścia w życie ustawy AT było znowelizowanie art. 7 ust. 1 ustawy o ochronie osób i mienia, który obecnie brzmi następująco: „Kierownik jednostki, który bezpośrednio zarządza obszarami, obiektami i urządzeniami umieszczonymi w ewidencji, o której mowa w art. 5 ust. 5, albo upoważniona przez niego osoba są obowiązani uzgadniać plan ochrony tych obszarów, obiektów i urządzeń z właściwym terytorialnie komendantem wojewódzkim Policji, a w zakresie zagrożeń o charakterze terrorystycznym, z właściwym terytorialnie dyrektorem delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego”. Wynika z tego, iż kierownik obiektu (obszaru, urządzenia) umieszczonego w poufnej wojewódzkiej ewidencji obszarów, obiektów i urządzeń podlegających obowiązkowej ochronie (takich obiektów jest w RP około 3,5 tys.), jest zobowiązany sporządzić i przekazać do właściwej terytorialnie jednostki organizacyjnej ABW tzw. załącznik antyterrorystyczny, czyli koncepcję zabezpieczenia obiektu (obszaru, urządzenia) w zakresie antyterrorystycznym. Zamieszczona na stronach internetowych ABW „Procedura uzgadniania planu ochrony obszarów, obiektów i urządzeń podlegających obowiązkowej ochronie w zakresie zagrożeń o charakterze terrorystycznym” precyzuje, iż załącznik AT podlegający uzgadnianiu z ABW powinien zawierać: formatkę pierwszej strony, spis treści i numerację stron, tabelę ryzyka zagrożenia o charakterze terrorystycznym (wraz z określeniem poziomu zagrożenia terrorystycznego dla ochranianego obszaru, obiektu, urządzenia), procedury ewakuacji personelu, na wypadek wystąpienia zdarzeń o charakterze terrorystycznym, uwzględniającej charakter ataku: z użyciem broni palnej i ostrych narzędzi; z użyciem materiałów wybuchowych; z wykorzystaniem czynników chemicznych, biologicznych i promieniotwórczych – CBRN, ponadto: zakres przedsięwzięć wykonywanych w przypadku uruchomienia czterech kolejnych stopni alarmowych (nie dotyczy stopni alarmowych CRP) przewidzianych ustawą antyterrorystyczną (ALFA, BRAVO, CHARLIE, DELTA), na obszarze administracyjnym, na którym zlokalizowany jest ochraniany obszar, obiekt, urządzenie podlegające ochronie oraz obustronne dane kontaktowe niezbędne do wzajemnej współpracy. W przypadku gdy konsultacji i uzgadniania dokonuje osoba wyznaczona przez kierownika jednostki, konieczne jest sporządzenie upoważnienia. Załącznik antyterrorystyczny jest dokumentem jawnym. Uzgadnianie przebiega wg schematu: sporządzenie roboczej wersji załącznika i przesłanie do właściwej terytorialnie delegatury ABW; naniesienie przez Kierownika jednostki ewentualnych poprawek, dostarczenie skonsultowanych uprzednio 2 papierowych egzemplarzy załącznika do delegatury ABW, która następnie informuje o uzgodnieniu załącznika antyterrorystycznego bądź odmowie jego uzgodnienia oraz odsyła 2 egzemplarze ze stosowną adnotacją. Następnie delegatura ABW informuje właściwego terytorialnie Komendanta Wojewódzkiego Policji (lub Komendanta Stołecznego Policji) o uzgodnieniu bądź odmowie uzgodnienia załącznika antyterrorystycznego. Procedura w swojej obecnej wersji obowiązuje od 1.01.2017, w okresie od stycznia do listopada 2017 uzgodniono 450 załączników AT, 200 znajdowało się w trakcie konsultacji roboczych. Rok później (stan na 19.11.2018) uzgodnionych było 1160 załączników, a 180 konsultowanych.

Co można zauważyć po blisko 4 latach obowiązywania procedury? Po pierwsze, załącznik AT sporządza się dla obiektów bardzo różnych kategorii, zarówno zakładów przemysłowych zatrudniających kilka tysięcy pracowników, jak i wpisanych do ewidencji wojewody zakładów, których obsługę stanowią 2–4 osoby, a na niektórych zmianach może tam przebywać jedna osoba, co implikuje zupełnie inne założenia odnośnie do procedury powiadamiania i ewakuacji, a także decyzyjności. W momencie zagrożenia, stosowanie się do standardowej procedury powiadamiania kierownika obiektu, który to powinien zarządzać ewakuację, a który jest w macierzystym obiekcie oddalonym o kilka/kilkanaście kilometrów, jest niemożliwe. Jeśli na takim obiekcie stale przebywa tylko jeden pracownik WSO/SUFO i akurat wykonuje patrol pieszy po stosunkowo dużym obiekcie, nie będzie w stanie przeprowadzić ewakuacji, zwłaszcza jeśli sytuacja będzie dynamiczna. Powyższe czynniki sprawiają, że koniecznym jest bardzo szczegółowe przeszkolenie pracowników takich obiektów z prawidłowych zachowań i procedur postępowania i ewakuacji w przypadku różnych typów zagrożeń. Co ważne, na nieistniejącej już stronie antyterroryzm.gov.pl (a teraz na stronie gov.pl i stronie MSWiA) zamieszczono szereg poradników, instruktaży i informacji, jak taka procedura powinna wyglądać. Jednakże materiały szkoleniowe, które można wykorzystać na szkoleniach dla pracowników ww. podmiotów, rozproszone są w kilku miejscach, oprócz wymienionych stron dochodzą publikacje CPT ABW. Po drugie, w procedurze opracowania załącznika AT brak jasnych wytycznych co do ewakuacji (bądź braku tej procedury) w przypadku osób niezbędnych do prawidłowego działania systemów produkcji, np. dyspozytorów sterujących procesami technologicznymi, których zakłócenie może doprowadzić do katastrofy ekologicznej, zagrożenia życia tysięcy osób bądź olbrzymich strat materialnych. Po trzecie, procedura opracowywania załącznika AT niejako wymusza wyznaczenie na terenie oraz poza terenem zakładu tzw. bezpiecznych miejsc ewakuacji oraz alternatywnych bezpiecznych miejsc ewakuacji. W przypadku tzw. wewnętrznych miejsc bezpiecznych idealnym byłoby wyznaczenie miejsca, które pomieści wszystkich pracowników obiektu, będzie miało wzmocnione, trudne do wyważenia drzwi, najlepiej, by nie miało okien (brak możliwości ostrzelania), była tam woda i łączność telefoniczna. Znalezienie tego typu miejsca w przypadku zakładów produkcyjnych jest trudne i niejednokrotnie wymaga remontów, dostosowania infrastruktury, w przypadku braku sprecyzowanych w procedurze wymagań, trudniej jest wnioskować o środki finansowe nie mając podstawy prawnej. Może to prowadzić do sytuacji, gdy bezpiecznymi wewnętrznymi miejscami ewakuacji zostają budynki, które się do tego nie nadają. Ponadto, procedura nie precyzuje sposobów powiadamiania o zagrożeniu. Często do załącznika wpisuje się telefoniczny sposób powiadamiania o zagrożeniu. Jest najtańszy i najłatwiejszy do wdrożenia. Brak jasno sprecyzowanych wytycznych powoduje wybór rozwiązań niekoniecznie najlepszych, ale najtańszych i wymagających najmniejszej ingerencji w infrastrukturę zakładu. Pewnym rozwiązaniem jest stosowanie tu przepisów dotyczących ewakuacji przeciwpożarowej, ale wciąż pozostaje kwestia wewnętrznych miejsc ewakuacji, w których załoga może się schronić/zabarykadować w sytuacji wtargnięcia na teren obiektu napastnika z niebezpiecznym narzędziem. Po czwarte, procedura nie precyzuje, w jaki sposób należy oznaczyć bezpieczne miejsca ewakuacji i alternatywne bezpieczne miejsca ewakuacji, tak by dla osoby postronnej czy ewentualnego napastnika oznaczenia były nieczytelne, a dla pracowników zrozumiałe. W sytuacji zagrożenia, stres i panika powodują działania nieracjonalne, stąd konieczność czytelnego oznaczania miejsc bezpiecznych. Po piąte, część pierwsza załącznika AT – tzw. tabela ryzyka zagrożenia o charakterze terrorystycznym, została skonstruowana w taki sposób, że trudno jest uzyskać inny niż niski stan (poziom) zagrożenia terrorystycznego dla ochranianego obiektu, obszaru, urządzenia. Obiekty wydają się być niezagrożone atakiem terrorystycznym, kwestią dyskusyjną jest to, czy tak liczony wskaźnik jest wiarygodny. Po szóste, właściwym jest włączenie do załącznika AT procedur postępowania w przypadku pojawienia się nad obiektem bezzałogowego systemu powietrznego (drona), który z jednej strony może służyć do obserwacji obiektu w fazie przygotowywania ataku, z drugiej, może przenosić materiały wybuchowe/CBRN. Po siódme, w kontekście wprowadzania procedur przewidzianych w Załączniku AT bardzo ważnym wydaje się dobra komunikacja z pracownikami zakładu. Niejednokrotnie załoga nie ma świadomości istnienia zagrożeń terrorystycznych, na polecenie udziału w szkoleniu AT reaguje uśmiechem politowania, podkreślając bezsens prowadzenia tego typu szkoleń w bezpiecznym kraju. Brak sensownej edukacji dla bezpieczeństwa na poziomie pozaszkolnym powoduje, że osoby szkolące załogę z procedur zawartych w załączniku AT, powinny posiadać niezbędne kompetencje, tzw. miękkie – niezbędne w przypadku jakichkolwiek szkoleń, ale przede wszystkim specjalistyczną wiedzę z zakresu bezpieczeństwa, antyterroryzmu, działalności organizacji terrorystycznych i modus operandi sprawców zamachów, by uświadomić, że zagrożenie nie jest iluzoryczne, a prawidłowo zastosowana procedura AT może im uratować życie. Po ósme, w przypadku załącznika AT nie istnieje odpowiednik „Metodyki uzgadniania planów ochrony obszarów, obiektów i urządzeń podlegających obowiązkowej ochronie”. Procedura uzgadniania załącznika AT jest wciąż bardzo ogólna. Informacje w niej zawarte w dużej mierze zależą od tego, jak ją interpretuje funkcjonariusz zajmujący się uzgadnianiem załączników w poszczególnych delegaturach ABW. Dlatego sensownym wydaje się uszczegółowienie wytycznych dotyczących np. wymagań co do bezpiecznych miejsc ewakuacji, procesu decyzyjnego w przypadku zarządzenia ewakuacji, standardów dotyczących systemu powiadamiania o ewakuacji. Są to informacje, które można uzyskać w drodze konsultacji z ABW, jakkolwiek taka procedura wydłuża proces przygotowania i uzgadniania załącznika i wymaga poświęcenia większej ilości czasu – po obu stronach.

Przeczytaj także: Latarkowy zawrót głowy >>

Należy podkreślić, że w wielu zakładach załącznik AT stał się dokumentem przełomowym. Uporządkował istniejące procedury dotyczące bezpieczeństwa lub stał się impulsem do zmian w myśleniu o bezpieczeństwie fizycznym, zwłaszcza, że jest dokumentem obligatoryjnym. Procedura uzgadniania załącznika nie precyzuje jednak dalszych losów dokumentu – trybu wprowadzania poprawek i korekt. Podobnie, choć w załączniku zwykle wpisuje się informacje o konieczności przeszkolenia załogi z procedur zawartych w załączniku, brak wyraźnych wytycznych co do sposobu przeprowadzania takich szkoleń i ćwiczeń, ale przede wszystkim trybu aktualizacji dokumentu. W przypadku załącznika AT – jak i wielu innych procedur dotyczących bezpieczeństwa – kluczowa jest rola i wizja kierownika jednostki i pionu bezpieczeństwa. Cztery lata obowiązywania procedury to dobry czas na zastanowienie się, na ile zaproponowane rozwiązania sprawdziły się w konfrontacji z rzeczywistością polskich zakładów produkcyjnych. Nie ma wątpliwości, że załącznik AT pojawił się we właściwym momencie. Kwestią otwartą są ewentualne zmiany w procedurze, a przede wszystkim kontrola tego, jak załącznik dostał wdrożony. Papier przyjmie wszystko, a nawet najlepiej przygotowana procedura będzie nieskuteczna, jeśli załoga nie będzie potrafiła jej zastosować.