Wielki wyciek danych. Na liście portale społecznościowe i instytucje finansowe

Zdjęcie: Adobe Stock

Do sieci wyciekło kilka milionów haseł i loginów pochodzących m.in. z serwisów pocztowych, mediów społecznościowych, banków oraz polskich stron rządowych. Wyciek danych został opublikowany na „Cebulce”, czyli polskojęzycznym forum w sieci Tor.

Ogromny wyciek danych

Ogromna baza danych, która pojawiła się na forum, zawiera miliony wierszy, z których każdy reprezentuje dane logowania do konta, najczęściej należące do kogoś z Polski.

Na forum pojawił się plik o nazwie „.pl.txt”, który posiada ponad 6,2 mln wierszy. Każdy z nich zawiera adres strony internetowej, z której pochodzą wykradzione dane oraz login i hasło używane w tym serwisie internetowym.

Format danych wskazuje dość jednoznacznie na źródło w postaci plików 'stealera’ – czyli złośliwego oprogramowania, które po zainfekowaniu komputera pobiera z niego wszystkie loginy i hasła zapamiętane kiedykolwiek przez przeglądarkę i przesyła swoim twórcom.

Dane pozyskane w ten sposób stanowią jeden z głównych elementów obrotu wśród przestępców, natomiast rzadko publikowane są w tak hurtowych ilościach i za darmo.

W pliku opublikowanym na forum najczęściej pojawiają się następujące serwisy:

  • Facebook (119 334 rekordy)
  • Allegro (88 282 rekordy)
  • .gov.pl (44 385 rekordów)
  • Onet Poczta (28 747 rekordów)
  • Poczta WP (12 056 rekordów)
  • x-kom (10 761 rekordów)
  • mBank (10 140 rekordów)
  • Morele (2672 rekordy)
  • ING Bank (1227 rekordów)

W odpowiedzi na wyciek danych resort cyfryzacji przygotował narzędzie, za pomocą którego można sprawdzić bezpieczeństwo swoich danych. Na rządowej stronie bezpiecznedane.gov.pl będzie można w prosty sposób sprawdzić, czy nasze loginy i hasła znalazły się w wycieku. Jedyne, co trzeba zrobić to zalogować się tam poprzez profil zaufany, a następnie wpisać login lub adres e-mail, z których korzystaliśmy do logowania się w serwisach jednej z firm, z których wykradziono poufne informacje.

ING Bank Śląski blokuje karty

W związku z zaistaniałą sytuacją ING Bank Śląski zablokował karty niektórym klientom. Jak wskazał bank, osoby dotknięte trudnościami powinny dostać SMS z wyjaśnieniem sytuacji oraz, ze względów bezpieczeństwa, będą musiały zamówić nową kartę.

Przeczytaj także: Niebezpieczne reklamy w internecie >>

Jeżeli jednak ktoś nie przeczytał lub nie dostał SMS-a, tak o blokadzie może się dowiedzieć m.in. przy próbie płatności kartą na terminalu, w internecie lub też w trakcie wypłaty pieniędzy z bankomatu. Takie transakcje zostaną odrzucone.

W takiej sytuacji bank zaleca skorzystanie z aplikacji mobilnej w celu zastrzeżenia problematycznej karty i zamówienia nowej.

Źródło: Gazeta.pl, ING Bank Śląski