Od początku roku Straż Graniczna odnotowała blisko 20 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Tylko w sierpniu takich przypadków było 1600. To statystycznie ok. 115 prób na dobę. Od stycznia do połowy sierpnia polskie służby zatrzymały także ok. 500 osób, które miały pomagać nielegalnym imigrantom w przekroczeniu granicy.
Migranci z rosyjskimi wizami turystycznymi
Nielegalne próby przekroczenia polsko-białoruskiej granicy mają miejsce m.in. na odcinkach ochranianych przez Placówki SG w Mielniku, Dubiczach Cerkiewnych, Narewce i Płaskiej.
Wśród ujawnionych cudzoziemców, którzy próbują nielegalnie dostać się do Polski znajdują się między innymi obywatele Sri Lanki, Sudanu, Iranu, Egiptu i Etiopii.
Czesto zatrzymani migranci posiadają rosyjskie wizy turystyczne i pracownicze wydane w ostatnim czasie. Na Białoruś przyjeżdzają z Moskwy zorganizowanym transportem.
Agresja migrantów wzrasta
Funkcjonarisuze SG od kilku miesięcy widzą, że agresja wśród migrantów jest coraz większa. Obecnie mało kobiet próbuje nielegalnie przekroczyć granicę. W 90 proc. zaporę starają się forsować młodzi mężczyźni.
Przeczytaj także: Więcej żołnierzy na granicy z Białorusią >>
Często atakują patrole, rzucając w nie kamieniami, kostką brukową, konarami drzew czy petardami. W tym roku już kilkanaście samochodów zostało zniszczonych.
Z tego powodu Straż Graniczna zwróciła się do policji o możliwość korzystania z tajfunu, policyjnego specjalnego samochodu wyposażonego w działka wodne o zasięgu 50 metrów.
Ponadto w związku z zaistniałą sytuacją na granice skierowano również dodatkowe siły wojska i policji.
Źródło: Straż Graniczna