W zeszłym tygodniu doszło do skutecznego cyberatakaku na systemy wewnętrzne Polskiej Agencji Prasowej. Do ataku doszło przy użyciu złośliwego oprogramowania (ang. malware), które było wynikiem infiltracji kont jednego z pracowników PAP.
Informację potwierdził Krzysztof Gawkowski – Minister Cyfryzacji i Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa – który przekazał również, że w ostatnich kilku tygodniach udało się udaremić wiele innych ataków na infrastrukturę krytyczną kraju. W opinii ministra był to zaplanowany atak hakerski, którego celem było naruszenie spokoju społecznego.
Przeczytaj także: NASK i CBZC będą chronić Podlasie przed cyberprzestępcami >>
Od kilku tygodniu w Polsce i na terenie Europy obserwujemy wzmożone próby przełamania zabezpieczeń infrastruktury krytycznej oraz działania w obszarze dezinformacji, a także liczne podpalenia, które inspirować mogą osoby związane ze służbami innych krajów. Doszło już do pierwszych zatrzymań osób związanych z próbami i przeprowadzeniem takich ataków.
Cyberatak na PAP
W ostatni piątek o godz. 14 na stronie PAP pojawiła się nieprawdziwa depesza informująca o tym, iż 1 lipca 2024 roku ma rozpocząć się w Polsce częściowa mobilizacja. Po kilku minutach Agencja wycofała depeszę i poinformowała, że nie jest ona prawdziwa. Fałszywy komunikat został jednak ponownie opublikowany i po chwili ponownie usunięty. Tego samego dnia Justyna Wojteczek, redaktor naczelna PAP, poinformowała że depesza nie została przygotowana przez żadnego z pracowników agencji.
Z depesz Polskiej Agencji Prasowej korzysta większość redakcji prasowych w Polsce. To źródło rzetelnych i sprawdzonych informacji z kraju i ze świata.
Źródło informacji: PAP